Obraz w ngłówku - blog - różne

Lodowy Zamek Solankowej Magii

Kliknij żeby posłuchać:

Część VI

Noc na Słonym Wzgórzu była mroźna, a księżyc rzucał srebrne światło na świeży śnieg. Soluś, po świątecznych emocjach, poczuł się trochę... zmęczony i zakatarzony. "Muszę się zregenerować!" – pomyślał. I od razu wiedział, dokąd się uda.

Jego celem była Strefa SPA, a dokładniej: Grota Solna z Tężnią Solankową. Soluś uważał ją za swój własny, magiczny, lodowy zamek. Wiedział, że wewnątrz, zamiast lodu, ściany zbudowane są z prawdziwych, zdrowych cegieł solnych, które wydzielają solankową mgiełką prosto z Rabki-Zdroju – solanką znaną w całej Europie!

Soluś wszedł do środka. Powietrze było ciepłe i rześkie. Usiadł na chwilę na wygodnym leżaku, wciągając głęboko powietrze. Pomyślał, że to idealne miejsce, by wzmocnić odporność po zimowych szaleństwach. Dzieciaki też tu przychodzą, by spokojnie oddychać i stawać się silniejszymi!

Ale zaraz, chwila. "W zamku musi być dekoracja!" – zadecydował Soluś.

Psota musiała się zdarzyć! Soluś pobiegł do Sali Zabaw i wrócił z naręczem kolorowych kredek woskowych. Jego plan był prosty: narysuje na solnych ścianach piękne, świąteczne motywy – renifery, śnieżynki i portret Mikołaja.

Podszedł do ściany i zaczął rysować. Próbował raz, drugi, trzeci... Kredka ślizgała się po gładkiej, solnej powierzchni, nie zostawiając żadnego śladu! Soluś próbował mocniej i mocniej, aż w końcu, sfrustrowany, z poślizgiem wpadł prosto w Tężnię Solankową! Zamiast spadających kropli wody, spłynęła na niego zdrowa, solna mgiełka!

W tym momencie do Groty weszła Basia, aby sprawdzić temperaturę w SPA. Zobaczyła leżącego w tężni Solusia, mokrego i otoczonego solną chmurą.

„Soluś, Soluś!” – zaśmiała się Basia, delikatnie go wyjmując. „Nie psocisz, tylko bierzesz kąpiel solankową! Solne ściany są tak wyjątkowe, że nie da się ich pomalować! One są idealne takie, jakie są – lecznicze, czyste i piękne! Ale widzę, że inhalacje ci służą, nie kaszlesz już!”

Basia wytarła słonika, położyła go na leżaku na kilka minut, żeby wdychał zdrowe powietrze, a potem odniosła do Sali Zabaw. Soluś zasnął, czując się o wiele lepiej. Śnił, że jest największym, najsilniejszym i najbardziej zrelaksowanym słoniem na świecie, a wszystko dzięki Solankowej Magii ze Słonego Wzgórza!

Czekajcie na kolejną bajkę, w której Soluś odkryje sekrety Sylwestrowej Nocy!